Artykuły Zabawy z dziećmi Scenariusze Strony dla nauczycieli Awans zawodowy Wiersze na Dzień Babci i Dzień Dziadka Wiersze na Dzień Matki i Dzień Ojca Wierszyki logopedyczne Wiersze Jesień Wiersze Zima Wiersze Wiosna Wiersze Lato Wiersze Boże Narodzenie Wiersze Wielkanoc

Dla nauczycieli

Wiersze Jesień



JESTEM JESIEŃ
     Maria Terlikowska

 

Jestem jesień z pełnym koszem
               z pełnym koszem
               Dobre rzeczy wam przynoszę
               wam przynoszę.
               Jabłka, śliwki, gruszki bery, pomidory i selery,
               pomidory i selery.
 
               Przyszła jesień do gosposi
               do gosposi.
               Czy gosposia o coś prosi,
               o cos prosi.
               Mam kapustę do kwaszenia,
               dobre grzyby do suszenia, dobre grzyby do suszenia.
 
               Idzie jesień z wielkim koszem,
               z wielkim koszem.
               Zajadajcie! Bardzo proszę! Bardzo proszę!
               Ludzie biorą te podarki i chowają do spiżarki
               i chowają do spiżarki.

 

 

 

PANI  JESIEŃ     Z. Dąbrowska
 
Przeszedł sobie dawno
śliczny, złoty wrzesień...
Teraz nam październik
Dała pani jesień...
 
Słono takie śpiące,
Coraz później wstaje,
Ptaszki odlatują,
hen, w dalekie kraje.
 
W cieniu, pod drzewami
Cicho śpią kasztany,
każdy błyszczy pięknie,
niby malowany.
 
Lecą liście z drzewa
różnokolorowe,
te są żółto-złote,
a tamte - brązowe.
 
Jeszcze niby ciepło,
Słonko świeci, grzeje...
aż tu nagle skądejś
wichrzysko zawieje.
 
Chmur wielkich deszczowych
nazbiera, napędzi...
tak się pan listopad
nauwija wszędzie.

 

 

JESIEŃ     H. Bechler

Chodzi po lesie
pogodna jesień,
rozchyla niskie gałęzie.
Liczy na ścieżkach
spadłe orzeszki,
liczy na dębach żołędzie.
I na mchu siada,
z klonami gada,
gdzie jest orzeszków najwięcej.

Patrzy ciekawie,
ile na trawie
spadłych się liści ściele.

Ile rydzyków
niosą w koszyku
Kasieńska i Marcelek.
 
JESIEŃ   (autor nieznany)
  
Jesień na paluszkach
Spaceruje w parku
I rozdaje wszystkim
Swe skarby w podarku
 
Wręcza nam bukiety
Kolorowych liści
I smutek zamienia
W roześmiane myśli
 
Nasypie w berety
Albo do kieszeni –
Kasztanów, żołędzi
I złotych promieni
 
Pozdrowi wiewiórkę
Roześmianym echem
A potem pożegna –
Cichutko, z uśmiechem…

 

JESIEŃ    I. Salach

 

Lecą liście z drzewa, zbierają je dzieci,

zaniosą dla pani liściasty bukiecik.

  

               A kasztany i żołędzie pukają o ziemię,

               lecą z drzewa wysokiego do koszyka twego.

 

               Chodź na spacer – wyjdźże z domu mój mały kolego.

               Jesień gości, ale ciepło. Nie zrobi nic złego.

 
 

JESIENNY POCIĄG   Dorota Gellner 

Stoi pociąg  na peronie-

żółte liście ma w wagonie

i kasztany, i żołędzie-
dokąd z nimi jechać będzie?

 

Rusza pociąg
sapiąc głośno.

Już w przedziałach
grzyby rosną,
a na półce,
wśród bagaży,
leży sobie bukiet z jarzyn.

 
Pędzi pociąg
lasem, polem
pod ogromnym parasolem.
Zamiast kół kalosze ma,
za oknami deszcz mu gra.
O, zatrzymał się na chwilę!
Ktoś w wagonie drzwi uchylił

potoczył w naszą stronę
jabłko duże i czerwone.
 

 
 

JESIEŃ     Muzyka i słowa: Z. Konic

 

Jesień, jesień idzie,

Czas już na porządki:

Pozagrabiać liście

I przekopać grządki.

 

Idzie jesień, idzie,

Za jesienią zima,

Ale nasz ogródek

Każdy mróz przetrzyma.

 

Prześpią się rośliny

Pod pierzynką śniegu.

A więc do roboty!

Dzieci, do szeregu! 

 

WSZYSTKO LECI...      M. Kownacka

Spojrzyjcie wokoło, dzieci: lecą... odlatują ptaki,
Jesienią wszystko leci! Uskrzydlone nasiona- skrzydlaki...
-Gładko, posuwiście. Nawet na długiej...długiej linie-
Lecą z drzewa liście... latawiec pod niebem płynie!
Leci, w powietrzu płynie. Wszystko się w powietrzu niesie!
Pajączek na pajęczynie! I są to dowody na to, że nadlatuje-jesień...
A odlatuje od nas-lato...
 
 
JESIENNY   WIATR     H. Ożogowska
 
Wiatr jesienią ma robotę
w nocy i za dnia.
Ciągle strąca liście złote
i przed siebie gna.
I nasiona drzew bez liku
nosi tu i tam.
Kiedy spoczniesz już, wietrzyku?
Powiedz, powiedz nam!
Po zielonym wielkim lesie
wiatr piosenki dzieci niesie.
Aż się dziwią stare drzewa
Kto was tak nauczył śpiewać?
 
 
JESIEŃ SZŁA      Jadwiga Koleśnik

Szła jesień przez sady,
drzewa malowała.
Skąd ona kolory
takie ładne miała?

Liście kolorowe,
żółte i czerwone,
złociste, brązowe.
Są też i zielone.

Duże gruszki złote,
ciemne śliwki lśniące.
Takie kolorowe,
to wszystko nęcące.

Jabłuszka na drzewach
soczyste, dojrzałe.
Będą jeść je dzieci,
te duże i małe.

JESIENIĄ     M. Konopnicka
 
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią:
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki.
- Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
- Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
 
 
GDZIE JESTEŚ, JESIENI?     H. Zdzitowiecka
 
Gdzie ty jesteś, jesieni?
Tu jestem.
W suchych liściach
lecących z szelestem,
w barwnych liściach,
czerwonych i złotych,
co nad ziemią się kładą pokotem...
 

JESIEŃ NA WSI     Anna Przemyska

 

Świeci dobre słoneczko
Nad drewniana, nad chatką.
Wietrzyk goni nad rzeczką
Wesołe babie lato.

Pachną dymy na łąkach
Płyną z wiatrem obłoki.
Jesień polem się błąka
Maluje wierzby, głogi.

Czasem plucha się skrada
Ma parasol dziurawy.
Lubi siadać na kwiatach.

W pióreczka dmucha trawy.

 

SZARA GODZINA     E. Szelburg - Zarembina
 
Szare niebo za oknem,
Szare drzewa w sadzie,
Szary deszcz się na wszystkim,
szarą mgiełką kładzie.
Szary piesek pod piecem
krótką pali fajkę
i szaremu kotkowi
prawi długą bajkę
o małej, szarej myszce,
która siedzi w norze
i wcale w ten dzień słotny
na dwór wyjść nie może.
 
SŁOTA    E. Szelburg – Zarembina
 
Deszcz pada od rana
Do samego południa
Świat jest nudny i ciemny
Jak zaklęta studnia
 
Małe dzieci śpią w domu
Duże – siedzą w szkole
A chodzą po ulicy
Same…parasole.
 

PADA DESZCZYK    (autor nieznany)


Pada, pada, deszczyk pada,

deszczu już za wiele,

deszczu już za wiele.

Pójdę do przedszkola, bo mi tam weselej.

 

Pożycz, pożycz mi, babuniu,

swego parasola,

swego parasola.

Chociaż deszczyk pada,

pójdę do przedszkola.

 

DESZCZYK      (autor nieznany)


Pada deszczyk pada
od samego rana.
Pada deszczyk pada
zmoczył nam ubrania.
Przestań wreszcie padać
chmurko nadąsana.
Baw się razem z nami:
hopsa, hopsa, dana!

 

                  KROPELKI      M. Przewoźniak

 

                 Kapu, kap!

Kapu kap! Kropla woła złap mnie złap!

Deszcz szeleści  pada kapie kto kropelki deszczu złapie

Kapu, kap!

Kapu kap! Kropla woła złap mnie złap!

 

 

DESZCZOWA POGODA    Aneta Doroz

 

Pada deszcz kap, kap, kap,

Po kałuży chlap, chlap, chlap.
A ja sobie idę drogą,
Przytupując jedną nogą.
 
Parasolkę ładną mam,
W chowanego z deszczem gram.
Pod parasol chowam się,
Wiem, że deszcz nie znajdzie mnie.
 
Jeszcze pelerynę mam,
Taką krótką, mówię Wam.
Deszczyk nie przemoczy jej,
Będę sucha hej, hej, hej.
 
A na koniec powiem Wam,
Że o zdrowie swoje dbam.
 
Gdy deszcz pada kap, kap, kap,
Idę sobie drogą, przytupując nogą.
I nie martwię się, że deszcz zmoczy mnie.


WIETRZYKU – PSOTNIKU     Anna Woy Wojciechowska

 

Wiatr zapukał w okno, do dzieci:

,,Halo, hej maluchy, jak leci?

Nie chce mi się biegać po polach,

Przyjdę do waszego przedszkola.’’

 

Nie! nie! nie!

Wietrzyku-Psotniku

-masz chmurki przegonić,

utulić sarenki w lesie,

kałuże osuszyć,

i liście posprzątać,

bez ciebie cóż zrobi jesień?

 

,,A ja chcę rozkręcić zabawki,

albo rozkołysać huśtawki.

Wolę dmuchać w trąbki, piszczałki,

zbudzić wasze misie i lalki.’’

 

Nie! nie! nie!

Wietrzyku-Psotniku

-masz chmurki przegonić,

utulić sarenki w lesie,

kałuże osuszyć,

i liście posprzątać,

bez ciebie cóż zrobi jesień?