Artykuły Zabawy z dziećmi Scenariusze Strony dla nauczycieli Awans zawodowy Wiersze na Dzień Babci i Dzień Dziadka Wiersze na Dzień Matki i Dzień Ojca Wierszyki logopedyczne Wiersze Jesień Wiersze Zima Wiersze Wiosna Wiersze Lato Wiersze Boże Narodzenie Wiersze Wielkanoc

Dla nauczycieli

Wierszyki logopedyczne

                        ODGŁOSY

                    Jedzie pociąg - fu, fu, fu
                    Trąbi trąbka - tru, tu, tu
                    A bębenek - bum, bum, bum
                    Na to żabki - kum, kum, kum
                                    Konik człapie - człap, człap, człap
                                    Woda z kranu - kap, kap, kap
                                    Mucha bzyczy - bzy, bzy, bzy
                                    A wąż syczy - ssssss
                                    Baran beczy - be, be, be
                                    A owieczki - me, me, me.



,,cz’’

Poczłapały cztery kaczki

na pocztę we czwartek.

Miały kaczki wysłać paczki

i pocztową kartę.

 

,,ż’’

Duża żaba nad kałużą

napotkała żuka.

Żuk na nóżki włożył buty,

Obcasami stukał.

 

,,sz’’

Szare futro, długie uszy,

ogonek nieduży.

Gdy się w krzakach coś poruszy,

zmyka, aż się kurzy.

 

LIS

Rudy ojciec, rudy dziadek,

Rudy ogon to mój spadek,

A ja jestem rudy lis,

Ruszaj stąd, bo będę gryzł.

 

PAPUGA 

,,Papużko, papużko, powiedz mi coś na uszko.’’

,,Nic ci nie powiem, boś ty plotkarz, powtórzysz każdemu kogo spotkasz.’’

 

ŻUBR 

Pozwólcie przedstawić sobie:

Pan żubr we własnej osobie.

No, pokaż się, żubrze.

Zróbże minę uprzejmą, żubrze.


BĄK
Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk.
Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.

DZIĘCIOŁ
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.

PCHŁA
Na peronie w Poroninie pchła pląsała po pianinie.
Przytupnęła, podskoczyła i pianino przewróciła.

JAK ZIEWAMY? 

Kiedy lewek głośno ziewa,

masz wrażenie, że lew śpiewa.

Już szeroko rozwarł paszcze,

już publika brawo klaszcze.

Pokaż teraz ty mój panie,

jak wygląda lwie ziewanie: aaaaaaa.

 

Hipopotam, gdy jest śpiący,

bywa także ziewający.

Paszcze mocno tak otwiera,

masz wrażenie, że cię zżera.

Pokaż wszystkim ty mój panie,

hipopotama ziewanie: aaaaaaa.

 

Reksio znany z dobranocki,

chowa w budzie swoje klocki.

Gdy jest śpiący zwyczaj miewa,

niesłychanie głośno ziewać.

Zostań teraz psiną małą,

ziewaj głośno buzią całą: aaaaaaa.

 

Lewek, Reksio, Hipopotam,

już sam nie wiem jeszcze kto tam.

Gdy na spanie chętkę mają,

Wszyscy głośno tak ziewają: aaaaaaa.

 

Do tej grupy dodam siebie,

Kasię, Anię oraz Ciebie.

Gdy szykuje się nam spanie,

Słychać wokół to ziewanie: aaaaaaa.

 

Dzieci naśladują postacie występujące w wierszu. Przeciągają się, głośno, szeroko i swobodnie ziewają, wypowiadając na długim wydechu „a”.


ZIEWANIE

Lew zwyczaje swoje miewa,

gdy się budzi głośno ziewa: aaaaaaa.

Gdy jest senna też pantera,

do ziewania pysk otwiera: aaaaaaa.

A i niedźwiedź szarobury,

ziewa ostrząc swe pazury: aaaaaaa.

Kotek Mruczek tuż przed spaniem,

też zajmuje się ziewaniem: aaaaaaa.

Hipopotam paszczę szerzy,

ziewa tak, jak się należy: aaaaaaa.

W którą tylko stronę spojrzysz,

ziewających wszędzie dojrzysz: aaaaaaa.

Dzieci wiedzą, to ziewanie,

zawsze nam zwiastuje spanie.

Same dzieci też ziewają,

gdy na spanie chętkę mają.




ŚMIECHOLANDIA

W Śmiecholandii, państwie małym,

słynnym w świecie prawie całym,

ludzie śmieją się tu wszyscy,

obcy, krewni, inni bliscy.

Śmieją się panowie w kapeluszach na głowie: ho ho ho.  

Śmieją się panie grube jak banie: ha ha ha.

Śmieją się chłopcy mali bigbitowcy: ha ha ha.

Śmieją się dziewczynki piękne jak malinki: hi hi hi.

Śmieje się staruszka wprost do twego uszka: he he he.

Wszędzie słychać śmiech wesoły,

w sklepie, w biurze, wokół szkoły,

w banku, w barze i w taksówce,

w kinie, w szkole, na klasówce.

Śmieją się panowie…

Śmiech rozlega się wokoło,

wszędzie w kraju jest wesoło,

tak się głośno śmieją wszyscy,

krewni dalsi oraz bliscy
Śmieją się panowie

W Śmiecholandii tak dzień cały,

różne śmiechy rozbrzmiewały,

ludzie tu weseli byli,

wciąż ze śmiechem sobie żyli.

Śmieją się panowie…